IMAGIN NAPISANY JAKIŚ CZAS TEMU
Przeprowadziłaś się z Liverpoolu do Londynu. Dostałaś się na studia, które były twoim marzeniem które udało się ci spędzić, zawsze chciałaś zamieszkać w Londynie ale przez to że twoi rodzice mieli dobrą prace w Liverpoolu nie chcieli się z niego wyprowadzać. W szkole nie byłaś zbytnio lubiana. Byłaś nieśmiała a do tego ludzie zazdrościli ci tego że byłaś bogata. Nigdy się tym nie unosiłaś ale i tak inni uważali że się wywyższasz.
Od przeprowadzki minęło parę dni za miesiąc zaczyna się rok akademicki. Chciałaś poznać miasto więc wzięłaś swojego IPhone na którego wcześniej ściągnęłaś mapę i wybrałaś się na spacer. Uważałaś na to by się nie zgubić. Zawsze sądziłaś że stolica UK jest piękna ale teraz gdy ją zwiedzasz zdaje się być jeszcze piękniejsza. Te wszystkie piękne budynki, skwery, cudna Tamiza trudno uwierzyć że kilkanaście lat temu był to zanieczyszczony kanał. Postanowiłaś usiąść na chwile na ławce ponieważ nogi już cię bolały od tego zwiedzania. Po chwili dosiadł się do ciebie chłopak z burzą loków na głowi był naprawdę bardzo przystojny. Zapewne gdybyś była od ważniejsza zagadała byś do niego. Siedziałaś sobie co jakiś czas zerkając na chłopaka tak żeby się nie skapnął że na niego patrzysz. W pewnym momencie chłopak spojrzał na ciebie a ty speszona lekko się uśmiechnęłaś. Chłopak wyjął z kieszeni kartkę i długopis.
chłopak: to dla kogo autograf?
ty: autograf?- spytałaś zdziwiona
chłopak: no nie wstydź się. Nie ma w tym nic dziwnego że jesteś moją fanką i chcesz autograf
ty: po pierwsze nie jestem twoją fanką po drugie kim ty w ogóle jesteś?że mam chcieć twój głupi podpis
chłopak:: jak to? nie wiesz kim jestem
ty: no nie oświeć mnie
chłopak: Harry, Harry Styles z One Direction
ty: one direction? nie znam
chłopak:: serio?
ty: no przecież mówię. Przepraszam ostatnio dużo się uczyłam i nie miałam czasu podążać za trendami w muzyce
chłopak:nie ma za co przepraszać. W sumie to fajnie poznać kogoś kto nie szaleje za mną.
ty: oj na pewno nie jestem jedyną taką osobą
chłopak:uwierz rzadko takie spotykam szczególnie takie piękne jak ty- na jego słowa spuściłaś głowę w dół bo czułaś że zaczynasz się rumienić. Postanowiłaś zbierać się do domu
ty: będę się zbierać do zobaczenia
chłopak:czyli że się jeszcze kiedyś zobaczymy?
ty::może
Droga do domu zajęła ci około godziny. Na pewno doszła byś szybciej ale postanowiłaś zrobić jeszcze małe zakupy. Po powrocie zjadłaś kolacje umyłaś się i położyłaś się spać. Przed uśnięciem zastanawiałaś się nad całym dniem który właśnie się kończy. Czy spotkasz jeszcze tego chłopaka? musisz przyznać że bardzo fajnie się z nim rozmawiało. Odniosłaś wrażenie że mimo tego że jest sławny próbuje zachowywać się jak zwykły człowiek. Lubie takich ludzi...
***Dwa miesiące później***
Miesiąc temu zaczęłaś studia. Poznałaś paru fajnych ludzi. Zaprzyjaźniłaś się z dziewczyną o imieniu Eleanor. Jest bardzo miła, pozytywnie zwariowana. Zaprosiła cię na dzisiejszą imprezę do jej chłopaka. Jeszcze go nie poznałaś ponieważ był w trasie koncertowej ze swoim zespołem...
Około 18 byłaś już gotowa do wyjścia. Po pary minutach przyjaciółka zapukała do twoich drzwi.
El: hej słońce gotowa na szaloną imprezę z wariatami
ty: jasne
Postanowiłyście iść piechotą bo podobno nie było daleko
ty: el dużo ludzi będzie?
El: Louis jego kumple z zespołu i ich dziewczynie razem nami to z dziewięć osób
ty: acha
El: kochana nie denerwuj się tak to na prawdę fajni ludzie
ty: ja się wcale nie denerwuje
El: nie no wcale tylko ręce ci się trzęsą od tak
ty:: oj to z zimna
El: jest około 15 stopni
ty: nie czepiaj się.
El:[t.i] co się dzieje?
ty: nic
El: przecież widzę
ty: po prostu jestem nie śmiała i boję się poznawać nowych ludzi. A jak nie będę się odzywać to wezmą mnie za idiotkę
El: nie przejmuj się będzie dobrze
Po około 20 minutach doszłyśmy pod dość duży dom. El bez wahania chwyciła klamkę i weszła do środka ciągnąc cie za sobą.
El: już jesteśmy
Parę sekund później piątka chłopaków i dwie dziewczyny stali przed nami
El: to moją przyjaciółka [t.i]- wskazała na mnie- a to moi przyjaciele Liam i jego dziewczyna Danielle, kolejna para czyli Zayn i Perrie. ten blondyn to Niall a ten w lokach to Harold. A ten w paskach to mój chłopak
ty: miło was poznać- powiedziałam i podałam każdemu z nich rękę
Liam: ciebie też
Harry: my się chyba znamy
ty:: nie kojarzę cię
Harry: poznaliśmy się w parku jakieś dwa miesiące temu
ty: aaa już pamiętam
Po zapoznaniu się usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy rozmawiać. Z początku mało się odzywałaś ale z czasem poczułaś się swobodnie. Od tego spotkania minęły trzy miesiące zaprzyjaźniłaś się ze wszystkimi. ze wszystkimi oprócz Hazzy który ciągle próbuje cię poderwać. Poczytałaś sobie trochę o nim w internecie i dowiedziałam się jak traktuje dziewczyny. Postanowiłaś że z tobą nie pójdzie mu tak łatwo. Co prawda bardzo ci się podobał ale jak ty już coś postanowisz to trzymasz się tego.
Właśnie wybierasz się do chłopaków na wieczór filmowy. Kiedy zadzwoniłaś do drzwi nikt nie otwierał. Nacisnęłaś klamkę i drzwi się otworzyły. Postanowiłaś wejść. Cała droga od drzwi aż do salonu oświetlona była świeczkami, podłoga posypana była płatkami czerwonych róż. kiedy doszłaś do salonu zobaczyłaś pięknie zastawiony stół zastawiony dla dwóch osób. Po całym pomieszczeniu po rozstawiane były świeczki i kwiaty. Jednym słowem cudnie to wyglądało. Po chwili usłyszałam że ktoś wchodzi do pokoju więc się odwróciłam i obaczyłam Hazze
Harry: I jak ci się podoba?
ty: ślicznie ale dla kogo to?
Harry: oczywiście że dla ciebie- zdziwiona spojrzałaś na niego
Harry: co się tak dziwisz?
ty: no wiesz zapraszacie mnie na wieczór filmowy ja przychodzę a tu przygotowana romantyczna kolacja to jednak różnica
Harry: taka maleńka. Ale gdyby nie ten mały podstęp to byś się nigdy nie zgodziła na tą kolacje a skoro już jesteś a ja natrudziłem się by ją przygotować to chyba zostaniesz?
ty: no dobrze zostanę
Harry: dziękuje- pocałował cię w policzek
Wieczór minął w bardzo miłej atmosferze dużo rozmawialiście. Zaczynasz się do niego przekonywać. Może to co piszą o nim w mediach to nie prawda może mu na tobie zależy?
Harry:: [t.i] Ja wiem że boisz się mi zaufać ale mi naprawdę bardzo na tobie zależy. Wiem że masz mnie za kobieciarza przyznaje byłem nim ale się zmieniłem, zmieniłem się dla ciebie. Proszę daj mi szanse daj nam szanse- mówił patrząc ci w oczy i trzymając twoją dłoń.
Sama nie wiedziałaś co zrobić serce mówiło ci zaufaj mu i daj szanse za to rozum że on się nie zmienił bo tacy ludzie nigdy się nie zmienią.
ty: Dobrze dam ci szanse
Harry: dziękuje- zbliżył się do ciebie i pocałował. Serce zaczęło szybko bić, a w brzuchu miałaś miliony motyli. W tej chwili czułaś się wspaniale. Tak będzie dalej? Czy naprawdę się zmienił? czy zależy mu na tobie? Czy te wszystkie słowa które wypowiedział były prawdą? Obecnie nie znasz na te pytania odpowiedzi. To czas odpowie ci na nie...
Piszesz świetne... i dziękuje :***
OdpowiedzUsuńSUPER !!!!
OdpowiedzUsuń