poniedziałek, 15 lipca 2013

Imagin 8

Imagin 8
*1D nie istnieje
-Jak moje paznokcie?- zapytała moja przyjaciółka.
-Spoko- odpowiedziałem.
Dzisiaj mijały trzy lata naszej przyjaźni, ale również mijał miesiąc chodzenia Jessy- mojej przyjaciółki i Tom'a- jej chłopaka. To miała być moja dziewczyna i dlatego nie lubiłem Tom'a.
-Idę się przebrać, a ty tu zaczekaj Harry- powiedziała.
Tak sobie myślałem o niej i o moim życiu. To było przewidziane, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje i przeradza się w miłość, lecz nie jestem pewny, czy ona czuje to samo co ja. Dziewczyna wyszła ze swojego pokoju. Miała na sobie piękną sukienkę.
-Wyglądasz przecudownie- powiedziałem z zachwytem.
-Serio? Dzięki- mówiła.- Idę zrobić sobie make-up.
Poszła do łazienki. Kupiłem jej wczoraj na 3 rocznicę przyjaźni złoty naszyjnik firmy Apart.
Drogo mnie kosztował, ale czego się nie robi dla takiej dziewczyny? Poszedłem do łazienki.
-Zamknij oczy!- powiedziłem do Jessie. Nałożyłem jej na szyję biżuterię, a ona otworzyła oczy.
-Piękny!- powiedziała zarumieniona.
Przytuliła mnie mocno, nie chciałem jej puścić, lecz musiałem, żeby nic nie podejrzewała. Zakręciła mi się łezka w oczach.
-Wiem, że dzisiaj mijają trzy lata, ale muszę wyjść- prawie płakała.
-Co jest dla ciebie ważniejsze, ja czy on?!- zapytałem podniesionym głosem.
-Zrozum...
-Co mam zrozumieć?! Ten chłopak cię wykorzystuje!
-Harry wybacz muszę już iść.
Po chwili wyszła, głośno zatrzaskując drzwi. Zostałem sam. Muszę znaleźć sobie dziewczynę i zapomnieć o Jess, ale nie mogę. Nie chciałem o niej myśleć i chciałem się upić żeby o wszystkim zapomnieć, ale chłopie to nic nie da tylko zaszkodzi tobie! Nie przepadałem za alkoholem. Położyłem się do łóżka i czekałem aż zasnę. W końcu jakoś się udało...
 Obudził mnie dzwonek do drzwi. Niechętnie wstałem i otworzyłem. W drzwiach stała moja przyjaciółka i ukochana- Jessie.
-Co się stało?! Wejdź!- powiedziałem zdenerwowany.
-Weszłam do umówionej restauracji z Tom'em, a tam stał on z jakąś dziewczyną i jak gdyby nigdy nic się z nią całował. Bez słowa wyszłam, a po chwili się rozbeczałam jak małe dziecko. I wiem, że mówiłeś, że to zły typ.
-Uspokój się! Zrobię ci ciepłe kakao, a ty siadaj. Poszedłem do kuchni i zacząłem przygotowywać ciepły napój.
-Chciałem, żeby oni nie chodzili, ale to była przesada- myślałem.
Ostrożnie wziąłem kubek z kakao i zaniosłem Jess.
-Dziękuję! - mówiła. - Jesteś kochany. Czemu nie mogę znaleźć chłopaka, takiego jak ty? Ty byś nigdy nie zawiódł...
Przeszły po mnie dreszcze i zarumieniłem się.
-...Wiesz miałam z nim iść na studniówkę, ale nie wyszło i nie mam z kim teraz iść.
-Tak się składa, że ja też nie... Ummm... Może... byś ze mną poszła?
-No jasne czemu nie? Czemu ja na to wcześniej nie wpadłam? Ty jesteś moim wymarzonym chłopakiem. Nie dość, że jesteś przystojny to też opiekuńczy i troskliwy. Kocham cię!!!
-Ja też...
Przytuliliśmy się, a następnie namiętnie się pocałowaliśmy. Ten dzień był niesamowity. Zaczął się fatalnie, a skończył się jak w bajce...
Nadeszła studniówka...
Akurat był wolny kawałek. Zaprosiłem do tańca Jessie, która oczywiście się zgodziła. Była pięknie ubrana i miała na swojej chudej szyi naszyjnik ode mnie. Studniówka zakończyła się pocałunkiem moim i mojej partnerki, a razem zostaliśmy królem i królową balu...
10 lat później...
-Emma idziemy na spacer z mamą?- zapytałem moją ukochaną córeczkę.
-Tiak- odpowiedziała swoim cieniutkim głosem.
Wziąłem ze stołu portfel i wyszliśmy. Szliśmy przez park. Zatrzymaliśmy się obok dawnego budynku szkoły,  w którym się kiedyś uczyłem z Jess i w której się poznaliśmy, tyle, że teraz przerobiono ją na wielką restauracje. Dziś była nasza 5 rocznica ślubu i 13 lat minęło od naszego pierwszego spotkania. A przez tyle lat wszystko się zmieniło. Ożeniłem się z Jessie, moja żona urodziła dziewczynkę, która ma teraz 4 lata i kupiliśmy mieszkanie. Przy naszym byłym liceum przypomniało mi się wszystko, od naszego pierwszego dnia w szkole aż do teraz. I mam teraz moje wymarzone życie...


Hejo! dawno nie dodawałam postów, ale mam dużo blogów na głowie. Wybaczcie, może ktoś z was mi pomoże? pllis szczegóły w zakładce "Powiadomienie". Wysyłajcie mi na e-mail (onedirection1d@t.pl) swoje imaginy, a ja je opublikuję. Możecie wtedy jeszcze zareklamować swojego bloga. Ale najważniejsze żebyście dołączyli do mnie do bloga! Wtedy może pomyślimy nad konkursami... i jeszcze jedno:
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
KOMENTARZ=UŚMIECH NA MOJEJ TWARZY :D

1 komentarz: